Coraz więcej jednodniowych zabiegów z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej u dzieci

Próchnica butelkowa, nadliczbowe zęby, guzy w szczęce –  Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka zwiększa liczbę operacji z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej. Pobyt małych pacjentów w szpitalu po takim zabiegu trwa z reguły tylko kilka godzin. Po operacji dzieci jeszcze tego samego dnia wracają do domu. Ograniczenie hospitalizacji w takich przypadkach jest korzystne dla pacjentów – podkreślają specjaliści z katowickiego szpitala.

Odcinek leczenia krótkoterminowego w ramach Oddziału Otolaryngologii GCZD funkcjonuje od początku czerwca. W tym czasie zabiegi przeszło tam kilkudziesięciu małych pacjentów. To dzieci, którym trzeba było usunąć zęby lub wyłuszczyć torbiele w kościach twarzoczaszki lub u których pojawiły się stany zapalne w kościach lub tkankach miękkich twarzoczaszki. To również pacjenci z łagodnymi lub złośliwymi guzami w obrębie twarzoczaszki. Osobną grupą pacjentów są dzieci z urazami oraz pacjenci z wadami wrodzonymi, np. z językiem olbrzymim czy zębami nadliczbowymi.

Najczęściej naszymi pacjentami są dzieci z ropniami lub innymi stanami zapalnymi. Nieleczone ropnie zębopochodne mogą prowadzić do ropowicy, a  nawet zakończyć się bardzo groźną sepsą, więc takie dzieci wymagają pilnej interwencji chirurgicznej. Druga najczęstsza grupa pacjentów to dzieci z urazami, np. po wypadkach komunikacyjnych – wyjaśnia dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała, kierująca odcinkiem leczenia krótkoterminowego w Oddziale Otolaryngologii GCZD.

Zabiegi chirurgiczne wykonywane są  w znieczuleniu ogólnym lub miejscowym, w zależności od schorzenia i stanu pacjenta. W większości przypadków pobyt pacjenta w szpitalu w związku z zabiegiem ogranicza się do kilku godzin.

W jednym dniu dziecko zostaje przyjęte do szpitala, zoperowane i wypisane do domu. To dobre rozwiązanie, ponieważ po tego typu zabiegach dzieci szybciej wracają do formy w domu. Ograniczenie czasu hospitalizacji jest też korzystne w czasach pandemii – podkreśla dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.  W niektórych przypadkach, jeśli stan dziecka tego wymaga, mały pacjent jest po zabiegu hospitalizowany w Oddziale Otolaryngologii.

Szczególną grupą pacjentów odcinka krótkoterminowego są dzieci z niepełnosprawnościami intelektualnymi lub po porażeniu mózgowym. Tacy pacjenci w innych placówkach mają duży problem z uzyskaniem pomocy i właściwych świadczeń medycznych, tym bardziej, że często z powodu swojego stanu nie dbają prawidłowo o zęby, a rodzice, przytłoczeni obowiązkami, zaniedbują to. W efekcie zęby się psują i dochodzi do rozwoju stanu zapalnego. W ostatnich tygodniach kilku takich pacjentów przeszło w GCZD zabiegi z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej.

Chirurgia szczękowo-twarzowa u dzieci ma inną specyfikę niż u dorosłych.  – Dziecko jest cały czas w okresie rozwoju. Zmienia się jego układ kostny, tkanki rosną, dlatego też nasze działania muszą być szybkie. Zwłaszcza  w przypadku urazów.  U dzieci budowa anatomiczna kości twarzoczaszki rożni się od dorosłych, występują inne proporcje kości, małe dzieci maja zawiązki zębów stałych. Wszystko to trzeba uwzględnić podczas zabiegu chirurgicznego u dziecka podkreśla dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

Specjaliści z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej zwracają uwagę na błędy niektórych rodziców, które prowadza do problemów zdrowotnych u małych pacjentów.

Dzieci są często karmione sztucznie. Dostają butelkę z odżywką, która jest za słodka. Dziecko zasypia z taką butelką w ustach, w efekcie u malucha bardzo szybko rozwija się próchnica. Rodziców to zwykle nie niepokoi, aż do momentu, kiedy pojawi się ropień z powodu pozostawionych korzeni zębów. Wtedy dziecko trafia do szpitala i w pełnym znieczuleniu ma usuwane wszystkie zęby, które nie kwalifikują się do leczenia zachowawczego. Maluchowi trzeba wykonać protezę, którą później co kilka miesięcy trzeba wymieniać – mówi dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

Dochodzi więc do sytuacji, w której rodzice, zaniedbując higienę zębów u malucha, „fundują” sobie i dziecku bardzo poważny problem zdrowotny i wieloletnie leczenie. – Części zabiegów u dzieci można by uniknąć, gdyby nie zaniedbania rodziców. Niestety, wciąż brakuje właściwej edukacji na temat profilaktyki i  higieny i jamy ustnej – uważa dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

By dziecko mogło w GCZD skorzystać z zabiegu z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej, potrzebne jest skierowanie od lekarza pediatry do Poradni Otolaryngologii. Podczas pierwszej wizyty w poradni lekarz ocenia stan pacjenta i podejmuje decyzję, co do zakresu i terminu operacji. Istnieje też możliwość, że lekarz rodzinny bezpośrednio skieruje dziecko na Oddział Otolaryngologii. W niektórych przypadkach do zabiegu są kierowani pacjenci bezpośrednio ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego GCZD.

 

prochnica-butelkowa-u-19-miesiecznego-dziecka