Miesiąc: lipiec 2017

Lekarze radzą, jak dbać o dzieci w czasie upałów

Blisko 40 stopni, prażące słońce, nieruchome gorące powietrze… Jak dbać o dzieci w czasie największych upałów? Eksperci Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przygotowali najważniejsze zalecenia dla rodziców na czas wysokich temperatur.

PRZEBYWANIE W DOMU I UBRANIE

– W czasie najwyższych temperatur, pomiędzy godziną 9. a 16., małe dzieci nie powinny w ogóle wychodzić na dwór. Dla ich zdrowia i komfortu lepsze będzie pozostanie w domu. Zadbajmy też o ich odpowiednie ubranie – przewiewne, najlepiej bawełniane, by w mieszkaniu również nie doskwierał im upał – zaleca dr Barbara Kunsdorf-Bochnia, kierująca Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

 Lekarze także starszym dzieciom zalecają unikanie przebywania na zewnątrz w czasie największych upałów. – Jeśli młody człowiek wychodzi, to koniecznie z nakryciem głowy. Podczas upałów unikamy też dużego wysiłku fizycznego – mówi dr Kunsdorf-Bochnia.

 FILTRY

Podczas bardzo słonecznego dnia dzieci powinny nosić okulary słoneczne. Koniecznie z filtrem, chroniącym oczy dziecka przed promieniami UV. Jeżeli okulary przeciwsłoneczne nie mają takiego filtra,  oczom grożą stany zapalne spojówki czy rogówki, a także przyśpieszenie procesów zaćmowych.

Skóra każdego dziecka – i dużego, i małego – powinna być posmarowana kremem przeciwsłonecznym z odpowiednim filtrem. – Zalecam faktor o wartości przynajmniej 50. Smarujemy skórę dziecka kilkakrotnie, nie tylko rano. Zawsze po wyjściu z wody, nawet jeśli producent reklamuje krem jako wodoodporny – radzi dr Barbara Kunsdorf-Bochnia.

 NAPOJE

Podstawowe zalecenie w czasie upałów to uzupełnianie płynów. Ważne, by napoje były podawane w temperaturze pokojowej, a nie bardzo schłodzone. Nie podajemy w żadnym wypadku napojów gazowanych, a także soków owocowych, które mają dużą zawartość cukru i nie gaszą pragnienia.

Polecam podawanie dzieciom wody mineralnej niegazowanej. Samej albo z dodatkami: miętą, cytryną, imbirem. Na upały bardzo dobry jest też tradycyjny kompot, który podać możemy również z dodatkiem cytryny. Sprawdza się też zwykła herbata, oczywiście w temperaturze pokojowej – wylicza dr Kunsdorf-Bochnia.

JEDZENIE

– Jeśli w czasie wielkiego upału dziecko mówi, że mu się nie chce jeść, nie zmuszamy do tego. Oczywiście równocześnie pilnujemy, żeby dzieciak nie chodził głodny. Zawsze, nie tylko w czasie upałów, unikamy śmieciowego jedzenia: chipsów, batoników itp.  Te produkty zwiększają pragnienie, są więc w czasie wysokich temperatur dodatkowo niewskazane – podsumowuje dr Barbara Kunsdorf Bochnia.

 

oparzenia_sloneczne_foter

Odnowione przychodnie w GCZD dzięki pracownikom katowickich firm

Pracownicy Grupy TDJ pomalowali ściany przychodni w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. To kolejna w ostatnim czasie wartościowa społeczna inicjatywa, na której korzystają mali pacjenci szpitala w Katowicach- Ligocie.

Malowanie wewnętrznych ścian przychodni szpitala dziecięcego w GCZD odbywało się przez cztery kolejne weekendy, począwszy od 23 czerwca. Podczas prac zużyto 400 litrów farby. W projekt zaangażowali się pracownicy zarówno stanowisk produkcyjnych, jak i zarządczych Grupy FAMUR, Grupy PGO, TDJ Estate, TDJ oraz Fundacji TDJ. W akcji uczestniczyli także uczestnicy projektu społecznego „Kopalnia Aktywności”, a także rodziny pracowników.

Do uczestnictwa w tej inicjatywie nie trzeba było specjalnej zachęty. Odzew wśród pracowników był niesamowity. W akcji wzięło udział ponad 60 osób – mówi Anna Łomnicka z Działu Rozwoju Organizacji FAMUR SA, jedna z koordynatorek akcji. – To niezwykle budujące, że nieznający się ludzie poświęcają swój wolny czas na to, by wspólnymi siłami pomagać innym. Zaangażowanie i zgranie zespołu było tak wielkie, że prace zakończyliśmy na tydzień przed planowanym terminem.

– To wspaniały prezent dla pacjentów poradni. Prezent nie tylko piękny i cenny, ale również praktyczny – komentuje dr Justyna Dubiel, psycholog kliniczny w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. – Oczekiwanie na wizytę u lekarza będzie w takich warunkach o wiele milsze, a możliwość skorzystania przez dzieci z otrzymanych w prezencie zabawek i przyborów rysunkowych zapobiegnie nudzie i monotonii.

To kolejny w ostatnich miesiącach przykład bezinteresownego wsparcia Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka oraz jego pacjentów. W połowie czerwca otwarty został integracyjny plac zabaw dla dzieci, ufundowany przez youtubera ReZigiusza ze środków wpłaconych przez internautów. W marcu rodzice i nauczyciele podopiecznych Niepublicznej Szkoły Podstawowej i Przedszkola „Wesołe Słoneczka” pomalowali i artystycznie przyozdobili Salę z Sercem w GCZD. W 2016 roku pracownicy katowickiego salonu Ferrari obdarowali wszystkich pacjentów szpitala mikołajowymi prezentami.

Inicjatywy tego typu to przykład ludzkiej wrażliwości na potrzeby innych. Pokazują nie tylko gotowość do mobilizacji dobrej energii i zjednoczenia sił, ale także praktyczne zdolności organizatorskie – komentuje dr Justyna Dubiel.

 

Zdj. Jacek Filipiak, Agencja Interaktywna MEDIA-JF

Pielęgniarki w szkołach? Skorzystają nie tylko uczniowie

– To bardzo dobra decyzja – tak lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach komentują zapowiedź ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o powrocie do szkół gabinetów zdrowia z pielęgniarkami lub higienistkami oraz gabinetów stomatologicznych.

 Dr n. med. Małgorzata Firek-Pędras, pediatria-diabetolog w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach zwraca uwagę, że obecnie nauczyciele w szkołach mają niewielkie możliwości udzielania pomocy medycznej. – Gdy dziecko źle się czuje, najczęściej wzywani są po prostu rodzice. A oni nie zawsze mogą szybko dotrzeć do szkoły, często pracują, czasem są wzywani niepotrzebnie. Bywa i tak, że do chorego dziecka wzywane jest pogotowie ratunkowe. Gabinet zdrowia w szkole uporządkowałby tę sytuację. Pielęgniarka oceniłaby stan dziecka, podała niezbędne leki, zdecydowała co robić dalej – uważa dr Małgorzata Firek-Pędras.

Zdaniem pediatry, równie ważna jest profilaktyka zdrowotna. Pielęgniarki będą prowadzić w szkołach programy profilaktyczne czy prozdrowotne oraz zachęcać do zdrowego trybu życia. Przede wszystkim jednak będą miały stały kontakt z dziećmi. – Regularne badania i ciągłość opieki pozwolą na wychwycenie stanów chorobowych u dziecka już na pierwszym etapie. Mówimy tu np. o nadwadze czy niedowadze, niskim wzroście, nadciśnieniu, ale także o problemach  emocjonalnych. Pielęgniarska zasygnalizuje problem rodzicom i wskaże dalszą drogę – mówi dr Małgorzata Firek-Pędras.

Niezwykle istotna jest też kwestia opieka nad dziećmi przewlekle chorymi. Coraz więcej takich uczniów uczestniczy normalnie w szkolnych zajęciach. – Dzieci z astmą, padaczką czy cukrzycą często wymagają podania im leków również w czasie zajęć. Jeżeli  w szkole nie ma pielęgniarki, to nie ma żadnego nadzoru, jak te leki są przyjmowane. Dotyczy to zwłaszcza dzieci chorych na cukrzycę, które wymagają regularnego badania poziomu cukru, często też podania insuliny. Część rodziców takich dzieci musi wręcz rezygnować z pracy, są w szkołach na każdej przerwie, by czuwać nad dziećmi i podawać im leki. W takich przypadkach rola pielęgniarki byłaby nieoceniona. Byłaby wsparciem nie tylko dla uczniów, ale i rodziców oraz nauczycieli – podsumowuje dr n. med. Małgorzata Firek-Pędras z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

 Według ministra Konstantego Radziwiłła, pierwszych gabinetów zdrowia można się spodziewać w roku szkolnym 2018/2019.

uczennica_pielegniarka_16686845_m