admin

Więcej Nowe USG w GCZD. To sprzęt najwyższej klasy

Nowe USG w GCZD. To sprzęt najwyższej klasy

Nowoczesna aparatura medyczna w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Nasz szpital wzbogacił się właśnie o wysokiej klasy aparat USG.

Ultrasonograf RS85 zawiera zintegrowane nowoczesne rozwiązania, które gwarantuję bardzo wysoką jakość obrazowania. To m. in. wysoka rozdzielczość, zwiększona jednorodność obrazowania, tryby dopplerowskie, zaawansowana sztuczna inteligencja oraz wygodny, ulepszony panel sterowania. Wszystko to zapewnia sprawną organizację pracy w złożonych przypadkach i pozwala na przeprowadzenie u dzieci szybkiej i bardzo wiarygodnej diagnostyki.

Jak wyjaśnia prof. Katarzyna Gruszczyńska, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Zabiegowej GCZD, badanie USG jest podstawową metodą obrazowania narządów wewnętrznych u dzieci, nienarażającą je  na promieniowanie jonizujące. Codziennie w GCZD wykonuje się ok. 80-90 badan USG u pacjentów przyszpitalnych poradni, Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i kilkunastu innych oddziałów GCZD.

– To olbrzymia liczba. Nowy i przede wszystkim nowoczesny sprzęt istotnie nam w tym pomoże. Zwiększy jakość i dokładność naszych badań.  Nowe i ulepszone  funkcje, jak np. elastografia oceniająca sztywność tkanek, ułatwią różnicowanie guzów łagodnych i złośliwych i pozwolą na dokładną ocenę wątroby u dzieci. W nowym aparacie udoskonalona jest ocena przepływu w narządach i naczyniach. To sprzęt najwyższej klasy, znacznie unowocześniony w stosunku do poprzedniego. To duże wsparcie dla Zakładu Diagnostyki Obrazowej GCZD i całego szpitala i jako radiolodzy bardzo się z tego zakupu cieszymy.

Koszt zakupu aparatu wyniósł 724 520 zł. W całości został pokryty ze środków dotacji celowej z budżetu państwa.

USG 1

Pierwszy w Polsce, niezwykle rzadki zabieg kardiochirurgiczny w GCZD

Specjaliści z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przeprowadzili u półtorarocznego Wiktorka niezwykle rzadki kardiochirurgiczny zabieg Nikaidoh z wytworzeniem komunikacji międzykomorowej. Taka operacja nie była do tej pory wykonywana w Polsce, bardzo rzadko przeprowadza się ją też na świecie.

U Wiktorka lewa komora serca od urodzenia nie funkcjonowała prawidłowo. Nie wykonywała swoich zadań hemodynamicznych – nie pompowała krwi do naczyń, opróżniała się tylko przez niewielki ubytek do komory prawej.

To, że synek będzie miał wadę serca, było wiadome już w okresie prenatalnym. Po urodzeniu miał coraz większe problemy z krążeniem. Siniał, szybko się męczył – mówi pani Dominika, mama chłopczyka.

 Stan zdrowia Wiktora stopniowo się pogarszał. Miał nieprawidłową masę ciała, jak na swój wiek był dzieckiem bardzo wyniszczonym. Z przeprowadzeniem zabiegu czekaliśmy, aby struktury serca rozwinęły się jak najbardziej, ale w pewnym momencie operacja była już niezbędna. W innym przypadku dziecko by nie przeżyło – mówi dr Grzegorz Zalewski, kardiochirurg z GCZD.

Operacja polegWiktorekała na odcięciu od serca całego korzenia aorty, czyli zastawki aortalnej, aorty wstępującej jednocześnie z tętnicami wieńcowymi oraz fragmentu mięśnia prawej komory i cofnięciu go, tak aby zbliżyć go do lewej komory. Następnie u chłopca wycięto fragment przegrody międzykomorowej, po czym  stworzony został „tunel”, którym krew jest wyrzucana do aorty z lewej komory. Kardiochirurdzy z GCZD po raz pierwszy zastosowali tego typu technikę operacyjną. Było to niezbędne, żeby odzyskać dwukomorową funkcję serca. Dotychczas lewa komora nie pompowała krwi do organizmu. Dodatkowo tętnica płucna była bardzo zwężona, musiała być wymieniona. W tym celu wytworzono sztuczny wypływ z prawej komory serca do tętnic płucnych. Do prawej komory serca wszczepiono konduit zastawkowy z tkanek ludzkich.

To był ekstremalnie rozległy zabieg. Taka operacja nie była do tej pory wykonywana w Polsce, bardzo rzadko przeprowadza się ją też na świecie. Mieliśmy do czynienia z bardzo rzadką wadą serca, która wymagała przebudowania całej struktury serca i jego funkcjonowania. Celem było osiągniecie krążenia dwukomorowego w sercu, które do takiego krążenia w ogóle nie było przygotowane. I to się udało – mówi dr Piotr Stanek, kierujący Oddziałem Kardiochirurgii w GCZD.

Operacja u Wiktora została przeprowadzona pod koniec czerwca. Zaangażowana była w nią bardzo liczna grupa specjalistów. To m. in.  kardiolog prenatalny, kardiolog noworodkowy, zespoły  anestezjologiczne, kardiologiczne, kardiochirurgiczne, perfuzjonista, zespól pielęgniarek anestezjologicznych, zespól pielęgniarek operacyjnych oraz radiolodzy. Po operacji chłopczyk pozostawał jeszcze jakiś czas w GCZD pod opieką tutejszych kardiologów. W tym czasie niezbędny był jeszcze jeden zabieg – zamknięcia wymagały naczynia krążenia obocznego, które wytworzyły się u dziecka wcześniej, a po udanej operacji musiały zostać usunięte.

Wiktor od kilku tygodni jest już w domu. Jest pod stalą kontrolą poradni kardiochirurgicznej i kardiologicznej  GCZD. – Krążenie dwukomorowe jest prawidłowe. Funkcje serca tego pacjenta są zbliżone do funkcji serca dziecka zdrowego. Perspektywy dalszego życia chłopczyka i jego jakości są bardzo dobre – mówi dr Grzegorz Zalewski.

Potwierdza to pani Dominika. – Zmiany są ogromne. Synek przestał się męczyć, sinienie ustąpiło. Wiktorek rozwija się prawidłowo, zaczął już chodzić za rączkę. Jestem ogromnie wdzięczna lekarzom z GCZD.

Jak zaznacza dr Piotr Stanek, tego typu operacja mogła się odbyć wyłącznie w wysokospecjalistycznym ośrodku, dysponującym najwyższej klasy sprzętem diagnostycznym. – Zabieg wymagał bardzo precyzyjnego zaplanowania i współpracy wielu ekspertów z różnych dziedzin medycyny. Ważni byli też specjaliści, którzy opiekowali się chłopcem już po zabiegu. Wszystko to pozwoliło uratować Wiktora – podkreśla dr Piotr Stanek.

GCZD nagrodzone za innowacje, które ratują dzieciom życie i zdrowie

Transplantacje tkanek chroniące dzieci przed amputacją stopy, wielopoziomowa rekonstrukcja tętnic płucnych, metoda chirurgicznej implantacji zastawki biologicznej na rozszerzalnym stencie u dzieci – te projekty zgłoszone przez Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach zyskały wielkie uznanie Kapituły Konkursu Bezpieczny Szpital Przyszłości – Inspiracje 2020.

 Jury tegorocznej IV edycji konkursu nagrodziło zgłoszone przez GCZD interdyscyplinarne, wysokospecjalistyczne zabiegi przeprowadzone w katowickim szpitalu, które uratowały dzieciom życie lub uchroniły je przed kalectwem. 

 Tak było w przypadku 13-letniej Ewy i 17-letniego Tomka, którzy doznali rozległych urazów stopy podczas wypadków samochodowych. Podczas dwóch niezależnych zabiegów lekarze z GCZD oraz Centrum Onkologii w Gliwicach przeprowadzili u nastolatków operacje rekonstrukcyjne stopy z wykorzystaniem tkanek pobranych z uda, które następnie przeniesiono w ubytek tkanek na stopie i wykonano mikrozespolenia naczyniowe. Zabiegi uratowały pacjentów przed amputacją.

Jak podkreśla prof. Tomasz Koszutski, szef Oddziału Chirurgii i Urologii z Pododdziałem Leczenia Krótkoterminowego GCZD, tego typu operacje rekonstrukcyjne wymagają zaangażowania lekarzy wielu specjalizacji.

– Historia Tomka czy Ewy to bardzo trudne przypadki. Dzięki wielospecjalistycznemu charakterowi naszej placówki oraz współpracy z innymi ośrodkami potrafimy przywracać sprawność młodym ludziom po wypadkach. Pomaga w tym również nowoczesna aparatura medyczna. To nie tylko drukarki 3D, które pozwalają na wyprodukowanie fragmentu kości czy szablonu używanego podczas zabiegów. W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach korzystamy z mikroskopu do zespoleń mikronaczyniowych, który pozwala na łączenie naczyń o średnicy nieprzekraczającej 2 mm. Dzięki temu pacjenci po skomplikowanych operacjach onkologicznych czy urazach komunikacyjnych mają szanse uniknąć okaleczenia i zyskują szanse na powrót do sprawności – podkreśla prof. Tomasz Koszutski.

Cudowny dar zdrowia i życia od lekarzy z GCZD zyskali też mali pacjenci z poważnymi schorzeniami kardiologicznymi. Katowiccy specjaliści od 2020 r. przeprowadzają u dzieci zabiegi wielopoziomowej rekonstrukcji tętnic płucnych.

– To innowacyjna metoda leczenia operacyjnego, która jest szansą na skuteczne leczenie dzieci z rozległymi zwężeniami tętnic płucnych. Dotychczas operacje tego typu wykonywane były wyłącznie w ośrodkach amerykańskich – mówi dr Piotr Stanek, kierujący Oddziałem Kardiochirurgii Dziecięcej w katowickim szpitalu.

Dużym sukcesem kardiochirurgów z GCZD jest również wprowadzenie metody chirurgicznej implantacji zastawki biologicznej na rozszerzalnym stencie w pozycję przedsionkowo-komorową u dzieci wymagających wymiany zastawki. Zastawka tego typu umożliwia zwiększanie jej średnicy wraz ze wzrostem dziecka za pomocą przezskórnych technik kardiologii interwencyjnej.

Przedłużenie okresu funkcjonowania zastawki u rosnącego dziecka pozwoli na istotne zmniejszenie liczby reoperacji, a co za tym idzie ryzyka powikłań oraz śmiertelności pacjentów z tą ciężką patologią kardiologiczną. Co istotne, tą innowacyjną metodę leczenia rozszerzyliśmy na nową grupę pacjentów – dzieci z pojedynczą komorą serca w wieku niemowlęcym – podkreśla dr Piotr Stanek.

Jak zaznacza Marian Kreis, dyrektor Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, projekty szpitala nagrodzone w tegorocznym konkursie Bezpieczny Szpital Przyszłości – Inspiracje 2020 to wysokospecjalistyczne procedury medyczne, unikalne w skali kraju, a nawet świata.

Takie zaawansowane leczenie pacjentów jest możliwe tylko w przypadku wielospecjalistycznych szpitali klinicznych, właśnie takich jak Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka. Nowoczesna aparatura, odpowiednia infrastruktura szpitalna, ale przede wszystkim najwyższej klasy specjaliści z różnych dziedzin medycyny – wszystko to pozwala nie tylko zabezpieczyć leczenie ponad 110 tysięcy małych pacjentów, którzy co roku trafiają do naszych oddziałów i poradni, ale również wykonywać nowatorskie zabiegi i wprowadzać innowacyjne metody leczenia podkreśla dyrektor Marian Kreis.

 

W konkursie Bezpieczny Szpital Przyszłości – Inspiracje 2020 nagrodzone zostały osoby, organizacje pozarządowe i firmy, które w mijającym roku szczególnie zasłużyły się dla krzewienia nowych idei, rozwiązań i technologii, wpływając na zdrowie, komfort życia oraz ochronę środowiska. Nagrody przyznane zostały w 7 kategoriach. Projekty oceniane były przez 30-osobową Kapitułę, złożoną z osób zarządzających najlepszymi szpitalami w Polsce oraz zwycięzców w latach poprzednich. Organizatorem konkursu jest firma Idea Trade.

operacja kardiochirurgiczna w GCZD

Katowice od czwartku stolicą otolaryngologii dziecięcej

Kilkuset specjalistów – otolaryngologów, logopedów i fizjoterapeutów – bierze udział w Ogólnopolskiej Konferencji XXII Dni Otolaryngologii Dziecięcej. Impreza od czwartku 9 września odbywa się w formule online, jednak część gości uczestniczy w wydarzeniu w formie stacjonarnej w Katowicach. Wśród wykładowców i ekspertów konferencji są lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

 W spotkaniu biorą udział wybitni eksperci krajowi i zagraniczni, którzy swoją wiedzą i doświadczeniem dzielą się w formie wykładów oraz warsztatów szkoleniowych. Wydarzenie skierowane jest do lekarzy i pielęgniarek, a także fizjoterapeutów, logopedów i innych ekspertów z zakresu otolaryngologii dziecięcej oraz studentów. Ciekawe informacje podczas konferencji zdobędą również rodzice pacjentów laryngologicznych.

Ze względu na trwającą pandemię COVID -19 konferencja odbywa się w formie online z obecnością zaproszonych gości w studiu. Uczestnicy w formie interaktywnej będą mieli możliwość zadawania pytań wykładowcom. Program spotkania pozwoli na zapoznanie się z aktualnym stanem wiedzy oraz kierunkami rozwoju w zakresie m. in. diagnostyki i leczenia niedosłuchu, chirurgii małoinwazyjnej i rekonstrukcyjnej, rynochirurgii i otochirurgii. Ważną częścią spotkania będzie sesja poświęcona wpływowi COVID-19 na problemy laryngologiczne u dzieci.

Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach jest jednym z najważniejszych ośrodków otolaryngologii dziecięcej w Polsce. Przez ostatnie 20 lat w tutejszym oddziale i przyszpitalnej poradni leczyło się ponad 50 tys. pacjentów.

Wykonujemy niemal pełny operacji z zakres głowy i szyi u dzieci. Wiele z nich ma charakter interdyscyplinarny, przy zabiegach współpracujemy ze specjalistami z zakresu neurochirurgii, gastrologii czy endokrynologii. Leczymy wady rozwojowe, zmiany nowotworowe oraz urazy po wypadkach. W ramach oddziału funkcjonuje też odcinek zabiegów jednodniowych oraz pracownia audiologiczna. Rocznie w oddziale i poradni leczy się ok. 3 tys. małych pacjentów – mówi dr hab. Ireneusz Bielecki, szef Oddziału Otolaryngologii Dziecięcej GCZD, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Konferencji.

Więcej informacji o Ogólnopolskiej Konferencji XXII Dni Otolaryngologii Dziecięcej: https://otolaryngologiadziecieca2021.agora-konferencje.pl/

Patronat nad wydarzeniem objęli Rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Prezydent Miasta Katowice oraz Dyrektor Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Ireneusz Bielecki

Coraz więcej jednodniowych zabiegów z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej u dzieci

Próchnica butelkowa, nadliczbowe zęby, guzy w szczęce –  Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka zwiększa liczbę operacji z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej. Pobyt małych pacjentów w szpitalu po takim zabiegu trwa z reguły tylko kilka godzin. Po operacji dzieci jeszcze tego samego dnia wracają do domu. Ograniczenie hospitalizacji w takich przypadkach jest korzystne dla pacjentów – podkreślają specjaliści z katowickiego szpitala.

Odcinek leczenia krótkoterminowego w ramach Oddziału Otolaryngologii GCZD funkcjonuje od początku czerwca. W tym czasie zabiegi przeszło tam kilkudziesięciu małych pacjentów. To dzieci, którym trzeba było usunąć zęby lub wyłuszczyć torbiele w kościach twarzoczaszki lub u których pojawiły się stany zapalne w kościach lub tkankach miękkich twarzoczaszki. To również pacjenci z łagodnymi lub złośliwymi guzami w obrębie twarzoczaszki. Osobną grupą pacjentów są dzieci z urazami oraz pacjenci z wadami wrodzonymi, np. z językiem olbrzymim czy zębami nadliczbowymi.

Najczęściej naszymi pacjentami są dzieci z ropniami lub innymi stanami zapalnymi. Nieleczone ropnie zębopochodne mogą prowadzić do ropowicy, a  nawet zakończyć się bardzo groźną sepsą, więc takie dzieci wymagają pilnej interwencji chirurgicznej. Druga najczęstsza grupa pacjentów to dzieci z urazami, np. po wypadkach komunikacyjnych – wyjaśnia dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała, kierująca odcinkiem leczenia krótkoterminowego w Oddziale Otolaryngologii GCZD.

Zabiegi chirurgiczne wykonywane są  w znieczuleniu ogólnym lub miejscowym, w zależności od schorzenia i stanu pacjenta. W większości przypadków pobyt pacjenta w szpitalu w związku z zabiegiem ogranicza się do kilku godzin.

W jednym dniu dziecko zostaje przyjęte do szpitala, zoperowane i wypisane do domu. To dobre rozwiązanie, ponieważ po tego typu zabiegach dzieci szybciej wracają do formy w domu. Ograniczenie czasu hospitalizacji jest też korzystne w czasach pandemii – podkreśla dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.  W niektórych przypadkach, jeśli stan dziecka tego wymaga, mały pacjent jest po zabiegu hospitalizowany w Oddziale Otolaryngologii.

Szczególną grupą pacjentów odcinka krótkoterminowego są dzieci z niepełnosprawnościami intelektualnymi lub po porażeniu mózgowym. Tacy pacjenci w innych placówkach mają duży problem z uzyskaniem pomocy i właściwych świadczeń medycznych, tym bardziej, że często z powodu swojego stanu nie dbają prawidłowo o zęby, a rodzice, przytłoczeni obowiązkami, zaniedbują to. W efekcie zęby się psują i dochodzi do rozwoju stanu zapalnego. W ostatnich tygodniach kilku takich pacjentów przeszło w GCZD zabiegi z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej.

Chirurgia szczękowo-twarzowa u dzieci ma inną specyfikę niż u dorosłych.  – Dziecko jest cały czas w okresie rozwoju. Zmienia się jego układ kostny, tkanki rosną, dlatego też nasze działania muszą być szybkie. Zwłaszcza  w przypadku urazów.  U dzieci budowa anatomiczna kości twarzoczaszki rożni się od dorosłych, występują inne proporcje kości, małe dzieci maja zawiązki zębów stałych. Wszystko to trzeba uwzględnić podczas zabiegu chirurgicznego u dziecka podkreśla dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

Specjaliści z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej zwracają uwagę na błędy niektórych rodziców, które prowadza do problemów zdrowotnych u małych pacjentów.

Dzieci są często karmione sztucznie. Dostają butelkę z odżywką, która jest za słodka. Dziecko zasypia z taką butelką w ustach, w efekcie u malucha bardzo szybko rozwija się próchnica. Rodziców to zwykle nie niepokoi, aż do momentu, kiedy pojawi się ropień z powodu pozostawionych korzeni zębów. Wtedy dziecko trafia do szpitala i w pełnym znieczuleniu ma usuwane wszystkie zęby, które nie kwalifikują się do leczenia zachowawczego. Maluchowi trzeba wykonać protezę, którą później co kilka miesięcy trzeba wymieniać – mówi dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

Dochodzi więc do sytuacji, w której rodzice, zaniedbując higienę zębów u malucha, „fundują” sobie i dziecku bardzo poważny problem zdrowotny i wieloletnie leczenie. – Części zabiegów u dzieci można by uniknąć, gdyby nie zaniedbania rodziców. Niestety, wciąż brakuje właściwej edukacji na temat profilaktyki i  higieny i jamy ustnej – uważa dr hab. Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

By dziecko mogło w GCZD skorzystać z zabiegu z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej, potrzebne jest skierowanie od lekarza pediatry do Poradni Otolaryngologii. Podczas pierwszej wizyty w poradni lekarz ocenia stan pacjenta i podejmuje decyzję, co do zakresu i terminu operacji. Istnieje też możliwość, że lekarz rodzinny bezpośrednio skieruje dziecko na Oddział Otolaryngologii. W niektórych przypadkach do zabiegu są kierowani pacjenci bezpośrednio ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego GCZD.

 

prochnica-butelkowa-u-19-miesiecznego-dziecka

Dotacja na zakup pojazdów sanitarnych i aparatu USG

13-07-21-Flaga-Godlo-PL

DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW BUDŻETU PAŃSTWA

Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II SUM w Katowicach zawarło umowę nr DOI/SK/NW/COVID-19/85112/6220/32/458 na udzielenie w 2021 r. dotacji celowej na realizację zakupu inwestycyjnego pojazdów sanitarnych i aparatu USG wysokiej klasy.

W ramach umowy szpital przewiduje zakup dwóch pojazdów sanitarnych na potrzeby Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz aparatu USG wysokiej klasy na potrzeby Zakładu Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Zabiegowej. Jednym z pojazdów będzie nowoczesna karetka neonatologiczna przystosowana do przewożenia noworodków, drugi z pojazdów będzie karetką transportową, służącą do przewożenia starszych pacjentów między szpitalami.  Z kolei wysokiej klasy super nowoczesny aparat USG wyposażony będzie w wiele funkcji diagnostycznych opartych na doskonałej jakości obrazowania. Zastosowane zaawansowane, inteligentne technologie pomogą zwiększyć pewność diagnostyczną w trudnych przypadkach, a łatwy w użyciu system uprości wykonywanie rutynowych badań.

Łączny koszt dofinansowania wynosi 1 317 000,00 zł.

Zakupy realizowane będą w celu zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Posiadane przez szpital zasoby sprzętowe w części wymagają wymiany ze względu na znaczny stopień wyeksploatowania i niemożność zapewnienia odpowiedniego poziomu świadczeń, a w części podyktowane są ciągłymi postępami w medycynie i koniecznością ich stosowania w praktyce. Docelowe metody leczenia w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka muszą być zgodne z najnowszymi rekomendacjami postępowań w zakresie opieki nad dziećmi, zwłaszcza w dobie pandemii COVID-19

Zakupy będą zrealizowane do listopada 2021r.

Lekarze przecinają nerwy, żeby dzieci mogły chodzić

Selektywna izotermia grzbietowa to zabieg, dzięki któremu dzieci z porażeniem mózgowym zyskują szanse na większą sprawność i lepsze funkcjonowanie. Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach jest czołowym i jednym z niewielu polskich ośrodków pediatrycznych, gdzie wykonywane są te zaawansowane operacje neurochirurgiczne.

U dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym, w wyniku niedotlenienia w czasie porodu, dochodzi do uszkodzeń różnych obszarów w mózgu, które zaburzają regulację pracy mięśni przez układ nerwowy. W efekcie może dojść do niedowładu lub nadmiernego napinania mięśni. Wtedy mówimy o spastyczności – nieprawidłowym, nadmiernym napięciu mięśni, przeciwdziałającym ich rozciąganiu – wyjaśnia dr Jerzy Luszawski, neurochirurg z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Dzieci ze spastycznością mają różne problemy z poruszaniem się, od łagodnych trudności z chodzeniem, poprzez kłopoty z samodzielnym siedzeniem, aż po skrajne przykłady, kiedy to dziecko nie jest w stanie w ogóle się poruszać.

Dziecięce porażenie mózgowe jest najczęstszą, chociaż nie jedyną przyczyną spastyczności u dzieci. Do spastyczności mogą też prowadzić niektóre choroby, np.  dziedziczna parapreza spastyczna, która także jest leczona w GCZD zabiegiem rizotomii.

Ponieważ powodem spastyczności jest brak równowagi pomiędzy impulsami hamującymi i pobudzającymi odpowiednie komórki w rdzeniu kręgowym, jej leczenie polega na chirurgicznym zmniejszeniu ilości impulsów pobudzających te komórki.

– Podczas zabiegu doprowadzamy do wybiórczego uszkodzenia układu nerwowego na poziomie korzeni czuciowych. Przecinane są te nerwy, które w największym stopniu zaburzają odpowiedź mięśni na sygnały pochodzące z mózgu. Nierównowaga między impulsami nerwowymi zależnymi i niezależnymi od woli pacjenta zmniejsza się, staje się znośniejsza dla dziecka. W efekcie rdzeń kręgowy generuje wprawdzie mniejszą ilość impulsów pobudzających mięśnie, więc są one w dalszym ciągu osłabione, ale pacjentowi łatwiej jest je kontrolować i w efekcie zyskuje większą sprawność – wyjaśnia dr Jerzy Luszawski.

Decyzja o przeprowadzeniu zabiegu selektywnej rizotomii grzbietowej zapada, gdy nieskuteczne okażą się nieoperacyjne metody leczenia spastyczności, czyli przede wszystkim wcześnie rozpoczęta rehabilitacja. Najlepsze efekty zabiegi rizotomii dają u kilkuletnich dzieci, bo tacy pacjenci nie mają jeszcze przykurczów, zniekształceń stawów, ani tak mocno utrwalonych nieprawidłowych wzorców ruchowych, jak np. nastolatek ze spastycznością.

Zabieg rizotomii grzbietowej w zeszłym roku przeszedł w GCZD 8-letni dziś Krzyś. Dziecko urodziło się w 25 tyg. ciąży z dziecięcym porażeniem mózgowym.

– Krzyś lepiej łapie teraz równowagę, siada prawidłowo, nóżki poruszają się w większym zakresie.  Walczymy, żeby w przyszłości Krzyś stanął na nogi. Pierwsze kroki w ortezach już stawia. Cały czas jest intensywnie rehabilitowany. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i dumni z tych postępów – mówi pani Justyna z Wadowic, mama Krzysia.

Spastyczność to tylko jeden z problemów dzieci z porażeniem mózgowym. I choć po zabiegu ustępuje niemal całkowicie, to tacy pacjenci mają wciąż wiele innych poważnych problemów zdrowotnych. Do powrotu  do większej sprawności niezbędna jest szybko wdrożona, intensywna rehabilitacja.

Dzieci muszą nauczyć się kontrolować mięśnie nóg. Przecinamy ponad połowę włókien czuciowych, które  przesyłają informacje z nóg do rdzenia i potem dalej do mózgu. Muszą  na nowo wykształcić się odruchy, które pozwalają np. na utrzymanie równowagi.  Dlatego widoczna poprawa umiejętności przemieszczania się u pacjenta po rizotomii następuje dopiero po kilku miesiącach – tłumaczy dr Luszawski.

Pacjenci po zabiegu rizotomii korzystają z turnusów rehabilitacyjnych organizowanych w GCZD.

Zakres i szczegóły rehabilitacji zależą oczywiście od stanu pacjenta, ale cel w przypadku dziecka po rizotomii jest zawsze ten sam: przywrócenie siły mięśni w nogach i w efekcie pionizacja oraz nabycie umiejętności chodzenia. Podczas 21-dniowego turnusu rehabilitacyjnego nasi specjaliści dobierają dziecku indywidualną ortezę, która jest niezbędna, by dziecko nauczyło się chodzić – mówi dr Krystyna Stańczyk, kierownik Oddziału Rehabilitacji Neurologicznej GCZD.

Spastyczność u części pacjentów doprowadza do ograniczeń zakresu ruchu lub wręcz do deformacji w zakresie stawów, których zabieg rizotomii nie może wyeliminować. Wtedy pojawia się pole do działania dla ortopedów z GCZD, którzy poprawią zakres ruchu stawów lub korygują płaszczyzny w których dziecko się porusza. Takie operacje ortopedyczne wykonywane są kilka miesięcy po rizotomii.

Zabiegi rizotomii u dzieci wykonuje się w Polsce zaledwie od 2012 roku. Pierwszą taką operację przeprowadzono właśnie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Od tego czasu w naszym szpitalu zabieg rizotomii grzbietowej przeszło 110 dzieci. Trafiają do nas pacjenci ze spastycznością z całego kraju. W zależności od stanu korzystają z fizjoterapii, zastrzyków z botuliny, terapii pompą baklofenową lub przechodzą zabiegi rizotomii. W GCZD leczymy tych pacjentów interdyscyplinarnie, z zaangażowaniem neurochirurgów, ortopedów i rehabilitantów. Tylko takie kompleksowe podejście daje małym pacjentom szanse na większą sprawność – podkreśla prof. Marek Mandera, szef Oddziału Neurochirurgii GCZD.

 

operacja-przecinanie-nici-korzeniowych

Dzieci trafiają do szpitala po zjedzeniu trujących roślin

Konwalie, cis, śnieguliczka – popularne rośliny z otoczenia mogą okazać się bardzo groźne dla zdrowia i życia dzieci.

Pięknie pachną, cieszą oczy ślicznymi białymi kwiatami – popularne konwalie są też niestety groźne dla zdrowia. Wszystko z powodu trujących glikozydów zawartych w każdej części rośliny. Ich spożycie, zwłaszcza przez dzieci, prowadzi do problemów kardiologicznych i pokarmowych. Duże stężenie glikozydów może nawet doprowadzić do śmierci.

Każdego roku na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach pojawia się kilkudziesięciu małych pacjentów z zatruciem spowodowanym przez toksyczne substancje zawarte w popularnych roślinach. Dr Barbara Kunsdorf-Bochnia, kierująca oddziałem ratunkowym w GCZD, przywołuje przykład sprzed kilku dni. – Do naszego szpitala trafiła 16-letnia dziewczyna, która wypiła wodę ze szklanki, w której wcześniej stały właśnie konwalie. W efekcie doszło u niej do poważnych zaburzeń rytmu serca. Dziewczyna musiała pozostać przez kilka dni w szpitalu.

Niebezpieczna dla zdrowia jest też śnieguliczka z charakterystycznymi białymi owocami, które dzieci lubią zrywać i „strzelać” palcami. Kulki spożyte w większej ilości powodują wymioty, biegunkę oraz porażenie ośrodkowego układu nerwowego.

Śmiertelnie groźne jest zjedzenie nasion bielunia dziędzierzawy oraz granatowych owoców pokrzyku wilczej jagody.

W tym przypadku zagrożenie jest tym większe, że owoce pokrzyku są podobne do zwykłej czarnej jagody. Zdarzają się sytuacje, że maluch pomyli krzaki i zje trujące jagody. U dziecka już kilka zjedzonych owoców powoduje halucynacje, a nawet utratę przytomności i śpiączkę. Podobne efekty dają nasiona bielunia. Obie rośliny są śmiertelnie niebezpieczne – mówi dr Barbara Kunsdorf-Bochnia.

Do groźnego zatrucia może też doprowadzić zjedzenie czerwonych nasion cisu. Jeśli małe dziecko rozgryzie kilka kulek cisu, może to nawet doprowadzić do jego śmierci. Wszystko z powodu zawartych w roślinie dużej ilości trujących związków.

Do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach trafiają też dzieci ze schorzeniami wywołanymi przez barszcz Sosnowskiego. Kontakt z rośliną powoduje poparzenia i silną reakcję alergiczną.

Każdego roku na oddział ratunkowy w GCZD trafia kilkudziesięciu małych pacjentów po spożyciu lub kontakcie z trującymi roślinami. – Często są to dzieci w poważnym stanie i wymagają długiego leczenia. W tym roku mieliśmy już kilku takich pacjentów. Tym zdarzeniom można było zapobiec, gdyby rodzice i dzieci mieli większą wiedzę, jakie rośliny nas otaczają i które mogą być niebezpieczne. Jak zawsze – lepiej zapobiegać niż leczyć – apeluje dr Barbara Kunsdorf-Bochnia.

snieguliczka